motto

Najpierw wyjaśnijmy wszystko a potem resztę. Lepiej mieć z grubsza rację niż dokładnie się mylić.
Nie lękajcie się !
strach nie jest uczuciem Obywateli lecz poddanych

Przekonaj Wrogów, Sojuszników i Przyjaciół do sprawdzenia
siły nieważnego głosu wyborczego

10 kwietnia, 2013

obywatel partyjny a obywatel indywidualny - Wybory nie dla wszystkich

"Abym został posłem potrzebuję głosów wszystkich w Warszawie ( wybierz link )

[...]Wybory, które w powszechnym odbiorze kojarzymy z głosowaniem, odbywają się pomiędzy dwoma ogłoszeniami, Prezydenta RP o ich rozpoczęciu i Państwowej Komisji Wyborczej stwierdzającej jej wyniki.
W środku są dwie fazy: pierwsza, niemająca wiele wspólnego z demokracją, to ustanawianie list i zgłaszania kandydatów, i druga, już demokratyczna, trwająca dokładnie 40 dni, kończąca się głosowaniem w lokalach wyborczych.
[...] A co z częścią pierwszą, niedemokratyczną? Nie tylko niepełnosprawni są tam wykluczeni, ale wielu innych obywateli. Oto jeden z obywateli zwrócił się do Rzecznika (RPO-666284-I/11/KJ) =[zobacz : RPO do obywatela : Spieprzaj dziadu] o zajęcie się tą na wskroś obywatelską sprawą: Obywatel Rzeczpospolitej Polskiej, który nie należy do lub nie utożsamia się z żadną z istniejących partii politycznych lub innej grupy obywateli o charakterze politycznym, jest przez ustawodawcę w sposób zasadniczy pozbawiony biernego prawa wyborczego. W odpowiedzi pisemnej dowiedział się, że RPO się tym nie zajmie bo: …urząd rzecznika jest urzędem apolitycznym a określenie zasad i trybu wyborów jest zagadnieniem całkowicie politycznym. Innymi słowy część pierwsza wyborów jest polityczna i RPO prawa obywateli ma gdzieś, a część druga, samo głosowanie już mieści się w obszarze zainteresowań Rzecznika Praw Obywatelskich. To oryginalne rozumienie hasła „Wybory dla wszystkich”. [...] twórców tej („Wybory dla wszystkich”.) jak i innych akcji (np. „Kobiety na wybory”) interesują nie wybory w całości, tylko głosowanie. { moje: legitymizacja władzy przez frekfencję }
[...]
Abym w Warszawie mógł być brany pod uwagę przy rozdziale mandatów muszę otrzymać 5 proc. głosów w skali kraju. Przy założeniu, że 50 proc. wyborców pójdzie na głosowanie, muszę uzyskać ok. 750 000 głosów czyli wszystkich głosujących w Warszawie. Już na starcie jestem pokonany przez prawo wyborcze. To nie są wybory dla wszystkich. [...] czy aby na pewno polskie wybory są równe, skoro inne prawa ma obywatel partyjny, a inne indywidualny, niezwiązany z żadnym ugrupowaniem? [...]"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz