motto

Najpierw wyjaśnijmy wszystko a potem resztę. Lepiej mieć z grubsza rację niż dokładnie się mylić.
Nie lękajcie się !
strach nie jest uczuciem Obywateli lecz poddanych

Przekonaj Wrogów, Sojuszników i Przyjaciół do sprawdzenia
siły nieważnego głosu wyborczego

17 listopada, 2013

"Sumienie" korporacji , recenzja książki: Ted Nace. "Gangi Ame­ryki. Współcze­sne kor­po­ra­cje a demokracja."


budzi we mnie sprzeciw i opór przeciwko korporacjom. Zróbmy coś z tym   !!!
Korporacje czerpią zyski z częściowo nieopłaconej, często niewolniczej, pracy ludzi !!
Uprzedmiotowić korporacje.
Joanna Gołębiewska : "Sumienie" korporacji [fragmenty, cudzysłów mój]

[...]Natu­ral­nie nie­na­tu­ralny byt

Ted Nace poka­zuje długą, jed­no­kie­run­kową drogę kor­po­ra­cji od teo­rii sztucz­nego bytu, która dawała kor­po­ra­cjom pewne funk­cjo­nalne prawa np. prawo do wła­sno­ści, do zawie­ra­nia umów, do drogi sądo­wej, ale — w rękach pań­stwa pozo­sta­wiała narzę­dzia kon­troli, budu­jące rów­no­wagę; do teo­rii natu­ral­nego bytu, która pod­cho­dzi do kor­po­ra­cji jako god­nego sza­cunku członka spo­łe­czeń­stwa, któ­remu należą się takie same prawa jak wszyst­kim innym osobom.
Nace zasta­na­wia się dla­czego — powsta­jące w cza­sach two­rze­nia się kor­po­ra­cji —  Kon­sty­tu­cja i Dekla­ra­cja Praw Czło­wieka nie wspo­mi­nają o kor­po­ra­cjach. Wyod­ręb­niają jedy­nie prasę i insty­tu­cje reli­gijne. Wg Nace’a było to celowe pominięcie.
Wolne od przy­pi­sa­nego ludz­kim jed­nost­kom nie­unik­nio­nego prze­zna­cze­nia […] owe byty są zdolne obej­mo­wać wciąż nowe obszary, zdo­by­wać wciąż nowe moż­li­wo­ści dzia­ła­nia, aż stają się zde­cy­do­wa­nie zbyt potężne dla tego spo­łe­czeń­stwa, zło­żo­nego z jed­no­stek, któ­rych plany zamy­kają się w gra­ni­cach jed­nego życia. (Sąd Naj­wyż­szy stanu Geo­r­gia, 1929).
Do czego zdolne są  kor­po­ra­cje? Czy ist­nieje jakaś gra­nica, któ­rej prze­kro­czyć się nie odważą? Z przy­kła­dów przy­ta­cza­nych przez autora ‘Gan­gów Ame­ryki’ wynika, że – nie­stety nie…
Np. w Hong­kongu zgro­ma­dze­nie usta­wo­daw­cze jest wybie­rane w nastę­pu­jący spo­sób: 30 man­da­tów wybie­rają wyborcy,  a 30 – jest  wybie­rane przez “elek­to­rat funk­cjo­nalny”, czyli głów­nie przez kor­po­ra­cje.  Szo­ku­jące proporcje.
Nace podaje też  daleko bar­dziej wstrzą­sa­jące przy­kłady. W 1954 Uni­ted Fruit (dziś: Chi­qu­ita Brands) współ­pra­co­wała z CIA przy zor­ga­ni­zo­wa­niu zama­chu na pre­zy­denta Gwa­te­mali – Jacobo Arbenza czy przy tzw. bana­no­wej masa­krze.1960 roku Union Miniere brała udział w oba­le­niu kon­gij­skiego przy­wódcy Patrice’a Lumumby. W 1972 roku ITT maczała palce w zama­chu na chi­lij­skiego  pre­zy­denta – Salva­dora Allende.
 [...]
Nace roz­waża też funk­cjo­no­wa­nie kor­po­ra­cji w kon­tek­ście defi­ni­cji życia i docho­dzi do wnio­sku, że można na nią spoj­rzeć jako na nową formą życia. Ma ona zdol­ność kształ­to­wa­nia wła­snej struk­tury, swą histo­rię ewo­lu­cyjną, swe spe­cy­ficzne zacho­wa­nia, zdol­ność do wzro­stu i repli­ko­wa­nia się.
Natu­ral­nym wyda­wa­łoby się zasto­so­wać do tego bytu 3 prawa robo­tyki Asi­mova:

1. Kor­po­ra­cja nie może skrzyw­dzić istoty ludz­kiej przez celowe dzia­ła­nie bądź zaniechanie.

2. Kor­po­ra­cja musi wyko­ny­wać pole­ce­nia ludzi, z wyjąt­kiem sytu­acji uję­tej w pra­wie 1.

3. Kor­po­ra­cja musi chro­nić swe ist­nie­nie, o ile nie stoi to w sprzecz­no­ści z pra­wami 1. i 2.

Jeśli nic nie zro­bimy z obecną domi­na­cją bytów kor­po­ra­cyj­nych, wkrótce jedy­nym celem i zada­niem czło­wieka na Ziemi sta­nie się obsłu­gi­wa­nie kor­po­ra­cji, sta­niemy się nie­wol­ni­kami, bez praw, bez wła­sno­ści, bez war­to­ści

Ted Nace — nie­zwy­kle cie­ka­wie nawo­łuje — byśmy się obu­dzili, póki nie będzie za późno.

Efek­tem ubocz­nym prze­czy­ta­nia tej świet­nej książki jest otwar­cie świa­do­mo­ści. Nagle banan zmie­nia kolor z żółtego na czer­wony i za żadne skarby nie chce przejść przez gar­dło. Wcze­śniej wygodne spor­towe buty do bie­ga­nia zaczy­nają nie­zwy­kle uwie­rać. Tan­ko­wa­nie ben­zyny staje się czyn­no­ścią nie do zniesienia. Jest to więc lek­tura tylko dla czy­tel­ni­ków goto­wych zakcep­to­wać moż­liwe bole­sne kon­se­kwen­cje posze­rzo­nego widzenia.[...]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz