motto

Najpierw wyjaśnijmy wszystko a potem resztę. Lepiej mieć z grubsza rację niż dokładnie się mylić.
Nie lękajcie się !
strach nie jest uczuciem Obywateli lecz poddanych

Przekonaj Wrogów, Sojuszników i Przyjaciół do sprawdzenia
siły nieważnego głosu wyborczego

18 września, 2013

Braterstwo == Solidarność

kapelan Yale, William Coffin jr., mówił do swoich studentów: 
"Drodzy młodzi, możecie brać udział w wyścigu szczurów. Ba, możecie go nawet wygrać. Ale nie oznacza to, że przestaniecie być szczurami".


Modzelewski: Wkurzyłem się. Teraz wasza kolej
A co mamy w głowach?

- W wolnej Polsce od początku gloryfikowano nierówność. Powtarzano, że rozwarstwienie jest nieodłącznym elementem rozwoju gospodarczego i że temu rozwojowi sprzyja, co jest nieprawdą. Wpajano rodzącej się klasie średniej, że biedni i bezrobotni są sami sobie winni, bo leniwi i niezaradni. Że przecież wystarczy wykazać się inicjatywą, otworzyć small business. Najbardziej mnie wściekało, gdy tego typu mądre rady wygłaszano wobec ludzi porzuconych w blokach przy dawnych pegeerach. Albo wobec zwolnionych szwaczek w Łodzi. "Weźcie sprawy w swoje ręce". No jasne. Tak jakby każdy mógł otworzyć własną firmę niezależnie od okoliczności.

Z triady wolność, równość, braterstwo ponieśliśmy na polu tych dwóch ostatnich poważną porażkę. Wyszła nam tylko wolność. Ale bez równości i braterstwa jest zagrożona i może ograniczyć się do wolności przepływu kapitału finansowego.

Prof. Maria Jarosz szacuje, że obecnie na uczelniach publicznych mamy najwyżej 2 proc. studentów z ubogich rodzin. 2 proc.! Na bezpłatnych uczelniach publicznych studiują głównie dzieci z wielkomiejskich zamożnych domów, które było stać na korepetycje i lekcje angielskiego. Natomiast na gorszych uczelniach prywatnych - które zwykle są szwindlem i handlem dyplomami - studiują ubodzy za pieniądze. Jeśli w ogóle na te kiepskie studia uzbierają. Taką mamy równość szans.

No to jak?

- Trzeba by zbudować tanie bursy przy niektórych liceach, tanie akademiki przy uczelniach, wykupić im obiady i bilety miesięczne. I natychmiast ma pan efekt wyrównania szans.

Czy pan wie, co ostatnio wkurzyło młodych Brazylijczyków? Manifestowali przeciwko wydatkom na mistrzostwa świata w piłce nożnej. Brazylijczycy! Szli pod hasłem: "Nie chcemy nowych stadionów, chcemy bezpłatnych studiów". W Polsce takiego nacisku nie ma. Lepiej wyremontować ryneczek, postawić na nim fontannę, niż zbudować w miasteczku przy liceum bursę dla ubogich dzieci. Lepiej dwupasmówkę przez gminę puścić i jeździć po niej w wypasionych brykach na kredyt. A sprawy społeczne niech załatwią za nas różne charytatywne ciotki. Otóż ciotki tego nie załatwią, to musi robić państwo, polityka.

To chichot historii, że Polsce za szaleńców uważa się ludzi, którzy przekonują, iż bez solidarności nie ma wolności

"Z kim mam być solidarny?"

Świat, w którym najwyższą wartością staje się czysty zysk, nie jest światem, w którym można wieść szczęśliwe życie. Świat dzikiego kapitalizmu, w którym tresowani jesteśmy do brania udziału w wyścigu szczurów, jest pozbawiony współczucia. Żyjemy więc w świecie, który choć tworzą ludzie, staje się coraz mniej ludzkim. Dlatego, "gdy banki upadają - jak mówi papież Franciszek, zadziwiająco w podobnym duchu, co Modzelewski - jest tragedia. Gdy człowiek umiera, nikt się nie przejmuje"!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz